W ciągu ostatnich tygodni temperatura powietrza spadła w Europie do zagrażających życiu poziomów. Dało to obraz empatii, którą wyróżnili się mieszkańcy tureckiego Stambułu.
Od czasu pojawienia się mrozów, właściciele sklepów w Turcji otworzyli drzwi dla bezdomnych psów, które bez udzielenia im natychmiastowej pomocy prawdopodobnie nie przeżyłyby tak niskich temperatur. Wolontariusze przygotowali legowiska dla psów w centrum handlowym.
Psy prócz możliwości nocowania w sklepach otrzymały także kartony, koce i jedzenie, które pomogły im przetrwać. Psy przebywały w sklepach również podczas gdy te były czynne dla klientów wg normalnych godzin urzędowania.
Podczas fali mrozów schronienie odnajdywały również koty. Właściciele sklepów udostępniali im swoje lokale, niektórzy nawet informując zamieszonymi w witrynach komunikatami, że jeżeli komuś przeszkadzają koty – zapraszają na zakupy do innego punktu.
Tych, którym przeszkadzają koty, zapraszamy do innych sklepów.
Wiele osób może zainteresować kolczyk widoczny w uchu jednego z psów. Są to specjalne oznaczenia z numerem, stosowane przez lokalne władze do oznaczania bezdomnych psów. Analogicznie do znanego w Polsce „chipa”, pies jest oznaczony i zarejestrowany. Bezdomne psy mieszkają na co dzień na ulicach tureckich miast tworząc watahy. Są zadbane, łagodne, przyjazne i nie zwracają większej uwagi na ludzi. W pewnym stopniu dostosowały się do życia na ulicy.
Zobacz też: Pies Kangal – opis rasy
Marta
Podobne kolczyki w uchu obserwowałam u wszystkich bezdomnych psów w Albanii.
W ogóle w Albanii i Czarnogórze bezdomne zwierzęta, zarówno psy jak i koty, są traktowane jak przyjazna człowiekowi wspólnota. Wszyscy je karmią, głaskają, traktują jak najlepszych przyjaciół.
Czy w Polsce tak nie mogłoby być? Z pewnością problemem byłaby zima.
Basia
Ten na ostatnim foto jaki zadbany się wydaje